Na zdjęciu przedstawiam stojący pod lodówką niezużyty napój z żubra. Lodówka to bardzo stary wynalazek, służący do zabawy w chowanego. No i co tak patrzycie, jakby mnie jakiś anioł opętał? Przecież wyraźnie jest napisane, że lodówka służyła do zabawy w chowanego. W lodówce było chowane coś lepszego od napoju z żubra, przed panami, których ulubionym zajęciem było uprzykrzanie życia amatorom świeżego powietrza i w bezwzględnym odbieraniu tych napojów właścicielom.
To właśnie ci panowie wymusili wynalezienie lodówki. Wymusili, bo zabieranie napoju, nie wyczerpywało tym panom ich repertuaru. Jak złapali z napojem, to napój zabrali, pochwalili się dokonaniem, a złapani nie dość, że chodzili o suchym pysku, to jeszcze musieli się tłumaczyć. Bo choć wolno świeżym powietrzem oddychać a i wydychać też, to wydychając, już napoju nie wolno przy sobie mieć. I dlatego wynaleźli lodówkę, żeby mieć, ale nie przy sobie.
Gdyby taki pan chciał się pochwalić, że przyłapał na wydychaniu i na posiadaniu, bo znalazł w lodówce, można było powiedzieć, że dziś znalazł to, co wczoraj sam schował. Można by też zapytać komu to zginęło i popsuć zabawę temu panu. Zresztą można też inaczej się zachować. Widząc takiego pana zaglądającego do lodówki, zaoferować mu kupno kanapki, żeby nie musiał grzebać w koszu. No, ale pora kończyć wspomnienia i powrócić do niezużytego napoju z żubra. Ten ktoś musiał się otrzeć o zalecenie, żeby głodnego nakarmić, spragnionego napoić.
biesikbeztuby 
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.